Jak wykorzystać stres?

 

System obrony przeciwstresowej polega zasadniczo na działaniu. Jeśli nie możemy oddziaływać na stresujące wydarzenie, działajmy na samych siebie. Na wstępie przypomnienie - stres jest tylko wewnętrzną reakcją człowieka na zagrożenie. Taktyka obrony powinna więc polegać na ignorowaniu lub zmniejszaniu istniejącego zagrożenia. Do tego celu konieczne jest utrzymanie równowagi wewnętrznej. Dlatego też trzeba przyjrzeć się sytuacji pod innym kątem. Czy możliwe jest zaakceptowanie zaistniałej sytuacji? A może ma ona jakieś ukryte dobre strony?

Inna metoda - to usunięcie poza nawias trudnej, stresogennej sytuacji poprzez uświadomienie sobie, że przyczyny stresu nie będą trwały wiecznie. Pomocne jest także uruchomienie racjonalnego myślenia, które pozwala na kontrolę sytuacji poprzez jej logiczne wytłumaczenie i jest ono skuteczne nawet w tych przypadkach, gdy nie mamy wpływu na przebieg wydarzeń. Logika automatycznie pozbawia też stresogenną sytuację ładunku emocjonalnego, który zawsze jej towarzyszy.

Kolejny sposób to odwrócenie uwagi i skierowanie jej na coś innego, wówczas, gdy zaczynają pojawiać się nękające myśli. W momencie, gdy uda się nam wyrwać z tego błędnego koła, zaczyna pojawiać się odprężenie. Kiedy przeżywamy stres, w naszym organizmie wyzwała się ogromny ładunek energii, który jest zmagazynowany i gotowy do wykorzystania w działaniu antystresowym. Jak go odreagować?

Najprostszą formą jest wysiłek fizyczny. Kiedy jest to trudne do wykonania, możemy spożytkować tę niezwykłą energię na konkretne projekty. Nie tak rzadko słyszymy od innych "to pod wpływem stresu zdecydowałem się na tę podróż", "gdyby nie ten stres, nie zabrałbym się za budowę domu", "gdyby nie konflikt z szefem, nigdy nie odszedłbym z pracy i nie byłbym teraz właścicielem dobrze prosperującej firmy".

Tak więc przykre napięcia mogą w odpowiednich warunkach przekształcić się w dobry stres i skłonić nas do niecodziennych, konstruktywnych działań.

W mechanizmie obrony przed stresem niezwykle ważne jest zmniejszenie podatności na stale istniejące zagrożenia stresowe. W tym celu należy wciąż przekonywać siebie i w końcu doprowadzić do przekonania, że potrafimy kierować sobą, bez względu na to, co się dzieje.

Aby to zrealizować trzeba lepiej poznać siebie i mieć do siebie zaufanie. Znaczy to wiedzieć, co jest dla nas naprawdę ważne, w co wierzymy, na czym nam naprawdę zależy.

Warto znaleźć więc własną dewizę życiową, kierując się całkowitą szczerością wobec samego siebie. Nie zawsze łatwe jest przyznanie, że "zależy mi tylko na pieniądzach", "cenię przede wszystkim przyjemności", ale zawsze kierujmy się hasłem pozostawania w zgodzie ze sobą.

Pomocne tu będzie pozytywne wyobrażenie o własnej osobie. W przeciwnym wypadku nie jest możliwe nabranie zaufania do siebie. Nie zdajemy sobie sprawy jak często się nie doceniamy i dopiero, gdy musimy bronić się przed stresem, przekonujemy się o braku pewności siebie i niskiej samoocenie.

Zaobserwujmy jak często toczy się w nas destrukcyjny dialog wewnętrzny typu: "jestem na to za stara", "znowu poniosłem porażkę", "nie podobam się sobie". Ze względu na powtarzalność takich rozmów wewnętrznych, działają one jak kropla wody w chińskich torturach. Dlatego konieczne jest dołączenie do takich zdań odpowiedniego komentarza pozytywnego, co umożliwi wzmocnienie w nas dobrego wyobrażenia o sobie.

Oto przykłady takich rozmów antystresowych:

1. Mógłbym zrobić to lepiej.
Jestem zadowolony, że częściowo udało mi się to zrobić. Nadal robię postępy.

2. Jestem taki jaki jestem i nic nie da się zmienić.
Mam swoje silne i słabe strony, ciągle się uczę jak z nich korzystać.

3. Nie rozumiem tego, co mnie spotyka, nie mam na to wpływu.
Jestem w stanie w dużej mierze kontrolować, co się dzieje, mam naturalną siłę wewnętrzną. Zajmę się tym.

4. Jestem pechowcem. Nic mi się nie układa.
Nie jestem doskonały, powinienem nauczyć się w życiu działać, jak ci, którym się udaje.

Dzięki temu po pewnym czasie znacznie łatwiej powiemy: "poradzę sobie, mimo wszystko jestem wartościowym człowiekiem". Poczujemy jak to działa budująco.

Na zakończenie kilka prostych rad - jak poradzić sobie ze stresem?
- Staraj się podejść do niepowodzeń w sposób filozoficzny i oceń je jako przejściowy brak powodzenia.

- Zachowaj dystans wobec tego, co ci się przytrafia. Po czasie, z odległości, przykre wydarzenia staną się mało aktualne.

- Zrób sobie przyjemność wizytą u kosmetyczki, dobrą muzyką, filmem lub po prostu gorącą kąpielą.

- Nie odkładaj nie załatwionych spraw z dnia na dzień.

- Nie pozwól narzucić sobie cudzych problemów. Rób to, co uważasz za konieczne i ważne.

- Wprowadź nieco luzu w program dnia, wykorzystaj parę chwil dla siebie.

- Nie wstydź się uzewnętrzniać swoich uczuć - płaczu, złości. Reaguj!

Zachęcam do spróbowania. Nie warto magazynować stresu, wiedząc, że można go twórczo spożytkować. Pozwoli to nam żyć lepiej i pełniej.

dr med. JOANNA ŻURADA-WYRWIŃSKA